To już trzeci dziergany kołnierzyk. Tym razem z dziurami, z nici Perła, z połyskiem.
Kołnierzyk ma zapięcie w postaci haftki, schowane pod spodem, dlatego go nie widać
Pochwalę się jeszcze drobiazgiem przeze mnie wykonanym na wczorajszych warsztatach prowadzonych przez utalentowana kobietę pochodzącą z Grodna. Pani ta od czterech lat mieszka w Polsce i uczy innych wykonywania różnorodnych figurek i biżuterii z koralików. To miłe zajęcie, choć początkowo wydawało się skomplikowane, a koraliki takie maleńkie.
Powstała taka niewielka jaszczurka.
Reniu, wpadłaś w kołnierzykowy nałóg hehe, ale to dobrze, bo cudeńka dziergasz! Piękny kołnierzyk!
OdpowiedzUsuńDla mnie koraliki to czarna magia, zazdroszczę, bo u mnie nie ma szans na jakiekolwiek kursikowe spotkania. Jaszczureczka urocza.
Pozdrawiam cieplutko:)
Kołnierzyki górą :0)
OdpowiedzUsuń... gdzie nie zerkne tam i nowe kołnierzyki ... hihi
OdpowiedzUsuńReniu - bardzo ładne ...
a wiesz, że to maleństwo dinozaura mi przypomina ...
Mistrzyni kołnierzyków! Piękny ;-))
OdpowiedzUsuńKołnierzyk śliczny. Kolor bardzo efektowny.
OdpowiedzUsuńJednak ten ZWIERZ mnie bardziej uradował! BOMBASTYCZNY!
Jaszczurka mnie powala - jest super - boska. Fajna może być z niej broszka.
OdpowiedzUsuńKołnierzyk również fajny.