Takie oto niewielkie buteleczki (13 cm) poczyniłam w dniu wczorajszym. Od dawna czekały w kolejce, ale nie miałam pomysłu na ich ozdobienie.
Chwalę się nimi, chociaż jeszcze są bez lakieru.
A tak prezentują się z bliska:
seria retro, lawendowo-różano-dziewczęca i owocowo-kwiatowa
I prosty obrazek w technice - haft matematyczny
Buteleczki rewelacyjne.Uwielbiam takie malutkie.Te w stylu retro najbardziej mi się podobają.A haft to zawsze będzie dla nie czarna magia. Pięknie wygląda na czarnym tle.Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPiękne prace.Śliczności.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło. Nadal zbieram buteleczki - miniaturki, bo mam na nie nowy pomysł. Pozdrawiam gorąco.
UsuńButeleczki są przecudne. Uwielbiam takie prace. Sama mam trochę, ale miejsca coraz mniej...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za przemiły komentarz na moim blogu :)
cieszę się, że moje prace nie przechodzą zupełnie bez echa :)
Witaj Reniu! Cudne buteleczki!!! Nawet nie wiem, które podobają mi się bardziej - retro, czy kwiatowe?!
OdpowiedzUsuńŚwietne te butelusie w kwiatki-bratki...i chciałoby się
OdpowiedzUsuńnapisać stokrotki;)
Cuda!!!
Dziękuję, bardzo lubię miniaturki, schną kolejne.
OdpowiedzUsuń