Są już trzy sztuki. Trochę trwa wykonanie takiego jajka, ale lubię to. Bardzo mnie to uspokaja, wycisza, odstresowuje. Dziś świeciło słoneczko, więc i ja poczułam te porę roku. I tak niech zostanie. Do bocianów dołączyły konwalie (ulubione kwiaty mojej nieżyjącej już mamy) oraz moje ukochane maki.
boskie!!! tyle pracy..ah
OdpowiedzUsuńWłaśnie tego słowa mi brakowało - popieram moją poprzedniczkę, te pisanki Reniu są boskie!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!! Masz talent, dziewczyno:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ,a ta z makami to prześliczna.
OdpowiedzUsuńCudne prace,pozdrawiam i zapraszam do siebie :) zyczę zdrowych i pogodnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńCudowne są te twoje pisanki .
OdpowiedzUsuń