Tak, tak właśnie dzierganie kołnierzyków sprawia mi wielką przyjemność, to mnie wycisza, relaksuje. Poza tym mam coś takiego, że kiedy widzę nowy wzór - muszę go natychmiast przetestować. Wiem, wiem, że to przesada, że wciąż to samo i to samo, ale przecież każdy z nich jest inny. Marzą mi się różnorodne robótki szydełkowe, ale kołnierzyki wychodzą mi najlepiej. Zaczęłam jednak sezon świąteczny i powstają już ozdóbki bożonarodzeniowe. O tym napiszę niebawem.
A teraz 4 najnowsze kołnierzyki - 2 w kolorze ecru, 1 - kakaowy, 1 - srebrny.
A jak Wam się podobają?
I jeszcze obiecany przepis na rogaliki z poprzedniego posta:
Składniki:
1 kg mąki
2 margaryny
10 dag świeżych drożdży
pół szklanki mleka lub wody
3 łyżki gęstej śmietany (18 %)
1 żółtko
Pokruszyć drożdże w letnim mleku lub wodzie. Połączyć składniki, po czym dodać rozczyn z drożdży (nie musi rosnąć). Zagnieść ciasto cieniutko rozwałkować. Wykrawać kółka (np od przykrywki niewielkiego garnka), podzielić na ćwiartki, nadziewać marmoladą, wierzch każdego obtoczyć w białku i cukrze. Włożyć do nagrzanego do 220 stopni piekarnika. Piec do zrumienienia (u mnie pieką się w temp. 22 stopni ok. 15 min.)
Są smaczne, kruche, długo zachowują świeżość (po włożeniu do metalowego pudełka).
Zawsze się udają.
Życzę smacznego i pozdrawiam.
O mnie
- kopalniapomyslow
- Mazury, Poland
- Żona, matka,nauczycielka oraz maniaczka wszelkiego rodzaju robótek.
niedziela, 17 listopada 2013
czwartek, 14 listopada 2013
Jesiennie i słodko
Jesiennie, ponieważ stworzyłam kilka par kolczyków z żołędziowych czapeczek, których mam spory zapas. Zbierałam je wtedy, kiedy nie były jeszcze przykryte liśćmi. Następnie pomalowałam je bezbarwnym lakierem do paznokci, by je zaimpregnować i po to, by miały połysk. Środki wykonałam z obrobionych na szydełku koralików i zeszłorocznych filcowych kulek w moim ulubionym limonkowym kolorze. Wkrótce z pewnością powstaną do kompletu również żołędziowe zawieszki. Oto efekt:
Zainspirowałam się ślicznymi, kolorowymi żołędziami, które widziałam na blogu:
http://by-piegowata.blogspot.com
Podczas ostatniego, długiego weekendu upiekłam spory zapas kruchych rogalików. Jestem łasuchem, więc zawsze muszę mieć do kawy coś słodkiego, a z kilograma mąki wychodzi ich naprawdę dużo.
Jeśli będą zainteresowani, w następnym poście podam przepis. Pozdrawiam i zachęcam do pichcenia w długie jesienne wieczory.
Zainspirowałam się ślicznymi, kolorowymi żołędziami, które widziałam na blogu:
http://by-piegowata.blogspot.com
Podczas ostatniego, długiego weekendu upiekłam spory zapas kruchych rogalików. Jestem łasuchem, więc zawsze muszę mieć do kawy coś słodkiego, a z kilograma mąki wychodzi ich naprawdę dużo.
Jeśli będą zainteresowani, w następnym poście podam przepis. Pozdrawiam i zachęcam do pichcenia w długie jesienne wieczory.
sobota, 9 listopada 2013
Takie tam szkolne
Chciałabym pokazać Wam kilka szkolnych dupereli, które niedawno powstały w związku ze ślubowaniem moich pierwszaków. Na wstępie zaproszenia - sówki (było ich kilkanaście, ale niestety przez pomyłkę usunęłam fotki z aparatu).
Moja klasa to "Żeglarze", klasa równoległa - "Marynarze", więc wspólnie z koleżanką przygotowałyśmy taką oto scenografię tej jakże ważnej uroczystości. Z góry przepraszam za niezbyt dobrą ostrość zdjęć.
I jeszcze jesienna gazetka ścienna w moim wykonaniu, bo lubię takie przestrzenne, szczególnie liście techniką origami.
A to drzewko, na którym przysiadły sowy z zasuszonych liści własnoręcznie wykonane przez moje pierwszaczki. Pozdrawiam.
Moja klasa to "Żeglarze", klasa równoległa - "Marynarze", więc wspólnie z koleżanką przygotowałyśmy taką oto scenografię tej jakże ważnej uroczystości. Z góry przepraszam za niezbyt dobrą ostrość zdjęć.
I jeszcze jesienna gazetka ścienna w moim wykonaniu, bo lubię takie przestrzenne, szczególnie liście techniką origami.
A to drzewko, na którym przysiadły sowy z zasuszonych liści własnoręcznie wykonane przez moje pierwszaczki. Pozdrawiam.
środa, 6 listopada 2013
Wyniki candy
Witam drogie blogowiczki!
Z ogromną przyjemnością ogłaszam wyniki mojej rozdawajki. W zabawie udział wzięło 15 osób. W "sierotkę" zamieniłam mojego męża, który mieszał, mieszał, mieszał i wyciągnął jedną z żółtych karteczek.
A osobą wylosowaną jest.......
Gratuluję, a wszystkim, którzy zapisali się na candy serdecznie dziękuję i cieplutko pozdrawiam.
Zwyciężczynię proszę o przesłanie danych do wysyłki na mój e-mail: renig@tlen.pl
Jeśli znajdą się osoby chętne do wymianki, proszę o informację, gdyż mam jeszcze sporo różnych kołnierzyków i wciąż powstają kolejne. Jutro wkleję zdjęcia tych "najświeższych".
Z ogromną przyjemnością ogłaszam wyniki mojej rozdawajki. W zabawie udział wzięło 15 osób. W "sierotkę" zamieniłam mojego męża, który mieszał, mieszał, mieszał i wyciągnął jedną z żółtych karteczek.
A osobą wylosowaną jest.......
Gratuluję, a wszystkim, którzy zapisali się na candy serdecznie dziękuję i cieplutko pozdrawiam.
Zwyciężczynię proszę o przesłanie danych do wysyłki na mój e-mail: renig@tlen.pl
Jeśli znajdą się osoby chętne do wymianki, proszę o informację, gdyż mam jeszcze sporo różnych kołnierzyków i wciąż powstają kolejne. Jutro wkleję zdjęcia tych "najświeższych".
Subskrybuj:
Posty (Atom)