O mnie

Moje zdjęcie
Mazury, Poland
Żona, matka,nauczycielka oraz maniaczka wszelkiego rodzaju robótek.

niedziela, 17 listopada 2013

To, co mnie uspokaja

Tak, tak właśnie dzierganie kołnierzyków sprawia mi wielką przyjemność, to mnie wycisza, relaksuje. Poza tym mam coś takiego, że kiedy widzę nowy wzór - muszę go natychmiast przetestować. Wiem, wiem, że to przesada, że wciąż to samo i to samo, ale przecież każdy z nich jest inny. Marzą mi się różnorodne robótki szydełkowe, ale kołnierzyki wychodzą mi najlepiej. Zaczęłam jednak sezon świąteczny i powstają już ozdóbki bożonarodzeniowe. O tym napiszę niebawem.
A teraz 4 najnowsze kołnierzyki - 2 w kolorze ecru, 1 - kakaowy, 1 - srebrny.
A jak Wam się podobają?











I jeszcze obiecany przepis na rogaliki z poprzedniego posta:

Składniki:
1 kg mąki
2 margaryny
10 dag świeżych drożdży
pół szklanki mleka lub wody
3 łyżki gęstej śmietany (18 %)
1 żółtko

Pokruszyć drożdże w letnim mleku lub wodzie. Połączyć składniki, po czym dodać rozczyn z drożdży (nie musi rosnąć).  Zagnieść ciasto cieniutko rozwałkować. Wykrawać kółka (np od przykrywki niewielkiego garnka), podzielić na ćwiartki, nadziewać marmoladą, wierzch każdego obtoczyć w białku i cukrze. Włożyć do nagrzanego do  220 stopni piekarnika. Piec do zrumienienia (u mnie pieką się w temp. 22 stopni ok. 15 min.)
Są smaczne, kruche, długo zachowują świeżość (po włożeniu do metalowego pudełka).
Zawsze się udają.

Życzę smacznego i pozdrawiam.


czwartek, 14 listopada 2013

Jesiennie i słodko

Jesiennie, ponieważ stworzyłam kilka par kolczyków z żołędziowych czapeczek, których mam spory zapas. Zbierałam je wtedy, kiedy nie były jeszcze przykryte liśćmi. Następnie pomalowałam je bezbarwnym lakierem do paznokci, by je zaimpregnować i po to, by miały połysk. Środki wykonałam z obrobionych na szydełku koralików i zeszłorocznych filcowych kulek w moim ulubionym limonkowym kolorze. Wkrótce z pewnością powstaną do kompletu również żołędziowe zawieszki. Oto efekt:





Zainspirowałam się ślicznymi, kolorowymi żołędziami, które widziałam na blogu:
 http://by-piegowata.blogspot.com



Podczas ostatniego, długiego weekendu upiekłam spory zapas kruchych rogalików. Jestem łasuchem, więc zawsze muszę mieć do kawy coś słodkiego, a z kilograma mąki wychodzi ich naprawdę dużo.
Jeśli będą zainteresowani, w następnym poście podam przepis. Pozdrawiam i zachęcam do pichcenia w długie jesienne wieczory.








sobota, 9 listopada 2013

Takie tam szkolne

Chciałabym pokazać Wam kilka szkolnych dupereli, które niedawno powstały w związku ze ślubowaniem moich pierwszaków. Na wstępie zaproszenia - sówki (było ich kilkanaście, ale niestety przez pomyłkę usunęłam fotki z aparatu).








Moja klasa to "Żeglarze", klasa równoległa - "Marynarze", więc wspólnie z koleżanką przygotowałyśmy taką oto scenografię tej jakże ważnej uroczystości. Z góry przepraszam za niezbyt dobrą ostrość zdjęć.







I jeszcze jesienna gazetka ścienna w moim wykonaniu, bo lubię takie przestrzenne, szczególnie liście techniką origami.





A to drzewko, na którym przysiadły sowy z zasuszonych liści własnoręcznie wykonane przez moje pierwszaczki. Pozdrawiam.


środa, 6 listopada 2013

Wyniki candy

Witam drogie blogowiczki!

Z ogromną przyjemnością ogłaszam wyniki mojej rozdawajki. W zabawie udział wzięło 15 osób. W "sierotkę" zamieniłam mojego męża, który mieszał, mieszał, mieszał i wyciągnął jedną z żółtych karteczek.





A osobą wylosowaną jest.......





Gratuluję, a wszystkim, którzy zapisali się na candy serdecznie dziękuję i cieplutko pozdrawiam.
Zwyciężczynię proszę o przesłanie danych do wysyłki na mój e-mail: renig@tlen.pl
Jeśli znajdą się osoby chętne do wymianki, proszę o informację, gdyż mam jeszcze sporo różnych kołnierzyków i wciąż powstają kolejne. Jutro wkleję zdjęcia tych "najświeższych".