O mnie

Moje zdjęcie
Mazury, Poland
Żona, matka,nauczycielka oraz maniaczka wszelkiego rodzaju robótek.

niedziela, 25 marca 2012

Jaja i kartki

Dobry wieczór! Wczoraj przestawiliśmy zegarki, więc początkowo trudno będzie się przyzwyczaić (bynajmniej ja mam z tym problem). Ale cóż, damy radę.


 Niedziela upłynęła mi błyskawicznie. Dziobałam igiełkami pisanki i kleiłam karteczki. Przydały mi się kwiatuszki i cekinki wygrane w candy u Ani z bloga http://zycienitkmalowane.blogspot.com/. Sznureczki zielony i złoty wykonane przeze mnie na szydełku posłużyły za koszyczki. W jednym z nich znalazły się kolorowe kwiaty, w drugim kogutek, płotek i malwy.














Zrobiłam tez dwie karteczki, jedna na ślub, druga to zaproszenie na I komunię św.


sobota, 24 marca 2012

Kolejne filcowe pisanki

Są już trzy sztuki. Trochę trwa wykonanie takiego jajka, ale lubię to. Bardzo mnie to uspokaja, wycisza, odstresowuje. Dziś świeciło słoneczko, więc i ja  poczułam te porę roku. I tak niech zostanie. Do bocianów dołączyły konwalie (ulubione kwiaty mojej nieżyjącej już mamy) oraz moje ukochane maki.



wtorek, 20 marca 2012

Już bociany przyleciały...

Podczas wyginania drucika na kształt bocianich sylwetek, przypomniał mi się wierszyk z dzieciństwa:

 "Pierwiosnek"
 Jeszcze w polu tyle śniegu,
 jeszcze strumyk lodem ścięty
 a pierwiosnek już na brzegu
 wyrósł śliczny, uśmiechnięty.

 Witaj, witaj kwiatku biały
 główkę jasną zwróć do słonka
 już bociany przyleciały
 w niebie słychać śpiew skowronka.

 Stare wierzby nachyliły
 miękkie bazie ponad kwiatkiem.
 Gdzie jest wiosna? - powiedz miły,
 czyś nie widział jej przypadkiem.

 Lecz on nic nie odpowiedział,
 o czym myślał? - któż to zgadnie.
 Spojrzał w niebo, spojrzał w pola,
 szepnął cicho: "Jak tu ładnie!"





czwartek, 1 marca 2012

Wyniki candy

Nadszedł czas, aby ogłosić wyniki mojego pierwszego rozdawnictwa.
Chciałabym nadmienić, że tak, jak obiecałam dorzucę dwa drobiazgi.


Do nagrody kociej buteleczkę na nalewkę, własnoręcznie przeze mnie malowaną.


 Do nagrody afrykańskiej pasujący etniczny naszyjnik.


A teraz przechodzę do konkretów. Nie miałam wiele roboty, ponieważ tylko 7 osób zaszczyciło mnie swoją obecnością i chęcią wzięcia udziału w zabawie.


 Maszyną losującą był mój mąż, który wyciągnął następujące losy:




Cóż za zbieg okoliczności! Obydwie osoby obdarowały mnie wcześniej swoimi cukierkami, właśnie u nich ja także wygrałam candy!!!

Zatem kociaki polecą do Kasi, a Afryka do Ani. 

Dziękuję serdecznie wszystkim osobom, które zechciały wziąć udział i polecam się na przyszłość.



P.S. Dziś skończyłam naszyjniki z prywatnej wymianki, które okazały się dla mnie nie lada wyzwaniem, gdyż nigdy wcześnie tego nie robiłam. Wiązałam jedynie makramowe bransoletki. Mam nadzieję, że się spodobają.
Wysyłka nagród i naszyjników w poniedziałek. Pozdrawiam cieplutko.